sobota, 23 listopada 2013

Dziwne...

Wszystko dobre co się dobrze kończy.
Po prawie 3 miesiącach kładę się we własnym łóżku wiedząc, że jutro już nie będę pedałować przez nieznane z sakwami. Dziwne to uczucie...
Niełatwo jest ruszyć w taką podróż, ale czy wrócić jest łatwiej?
Choć w pewnym sensie jest łatwiej: choć to już przeszłośc, to te przejechane kilometry, odwiedzone miejsca, spotkani ludzie, odbyte zewnętrzne jak i wewnętrzne dialogi dają siłę i nadzieję na dobre życie po powrocie.
W pewnym sensie nic się nie zmienia: życie jest jedną, wielką podróżą ;-)

Brak komentarzy: