Na zdjęciu widzicie Mirellę i Gianiego, moją włoską rodzinę, która gościła mnie przez kilka ostatnich dni.
W tym czasie nad Włochami szalały burze i deszcze no i również tutaj zagościła jesień.
To był ostatni "pewny" punkt na mojej trasie.
Wydobrzałem, zregenerowałem się, powysyłałem maile do ludzi z warmshowers (wygląda na to, że mam już nocleg we Florencji) kupiłem nowy aparat na miejsce dwóch zepsutych i ruszam dalej!
czwartek, 10 października 2013
Etap 3 czas zacząć
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Brawo Piotrek !
Brawo Piotrek !
Prześlij komentarz