piątek, 11 października 2013

Cecha, jaką każdy podróżnik posiadać powinien

ZAPOBIEGAWCZOŚĆ.
Niestety ja mam z nią problem - jednak z cięgów jakie dostałem od deszczu pod Triestem wyciągnąłem wnioski.
Wiedziałem, że tej nocy z południa będzie przewalał się chłodny front atmosferyczny. Chłodny znaczy gwałtowny, burzowy.
Rozbiłem więc namiot na północ od wysokiego muru i ponapinałem w nim wszystko, co tylko można. Posprawdzałem wszystkie zapięcia sakw i znaczną część rzeczy przeniosłem do namiotu. Dodam, że mój nowy aparat jest wodoodporny, więc nawet gdyby znowu mnie zalało powinien wytrzymać.
Na szczęście nie było to konieczne. Po drugiej burzy stwierdziłem że wszystko gra i poszedłem spać.
Rano okazało się, że obeszło się bez strat.
Lekcja odrobina, bitwa wygrana.
Jedynie na suszenie namiotu zeszło się dużo czasu...

3 komentarze:

Nika pisze...

Hej, tak trzymać. A wiesz, że idzie zima?:) Gorące pozdrowienia w związku z tym.

Unknown pisze...

przynajmniej namiot dobrze się wypłukał po praniu :)
dużo słońca i mało :)

Unknown pisze...

mało deszczu :)