2250, 41.00550 28.98004
To jest dokladna pozycja geograficzna Sydney Hostel, miejsca, w ktorym sie niezle zadomowilem :)
Coz mozna powiedziec o Stambule? Jest to miasto tak oblrzymie i tak inne od naszych, ze nie da sie tego opisac w kilku slowach. Najlepiej tu po prostu przyjechac... i obejrzec zdjecia, one pewnie wiecej powiedza.
Ja tylko powiem tyle, ze najbardziej mi sie podoba otwartosc - mieszkancow, ulic, klimatu. Chodzi o to, ze mozna sie przechadzac po tym miescie wieczorami, ludzie sa przyjazni, otwarci, bardzo rzadko nachalni... Wszystko jest na wyciagniecie reki, na ulicy - wlasciciele sklepow i restauracji siedza przed nimi, obserwuja przechodniow i zachecaja do wstapienia. Rozna z kebapem wyjezdzaja prosto na ulice. Majac dwa liry (3 zl), mozemy na ulicy kupic sobie dwa miejscowe obwarzanki i dwie lodowato zimne pollitrowe wody mineralne, chociaz generalnie ceny sa tu zblizone do warszawskich, czasem nawet wyzsze.
Na wzmianke zasluguje rowniez ruch uliczny - oczywiscie klaksony sa ciagle w uzyciu, nie da sie doliczyc do dwoch, zeby nie uslyszec jakiegos trabienia. Nikt za bardzo nie przejmuje sie przepisami, samochody plyna ulica niby rzeka - na srodku nurt porusza sie szybciej, a przy brzegu co rusz przylepia sie jakis autobus, dolmusz (mikrobus) czy inny samochod. Od razu sie pochwale, ze jazda na rowerze nie sprawia problemow (poki sie nie wjedzie na jedna z licznych autostrad), wrecz wyzwala we mnie moje kurierskie instynkty i oprocz niektorych motorow niewatpliwie poruszam sie najszybciej w tej "rzece".
Architektura jest spontaniczna i powalajaca. Nieraz widac tu totalnie zabytkowe zabytki, ktore w niejednym miescie bylyby jego chluba... W ogole wszystko tu jest spontaniczne, widac, ze powstalo w wyniku dlugiej ewolucji - mam tu na mysli sklepy, stragany, domy, ulice...
Mieszka tu 15 mln ludzi, a wiec jest to miasto 10 x wieksze od Warszawy. Mysle, ze mozna tu przybywac niejednokrotnie i zawsze znalezc cos nowego.
Ah, nie wspomnialem o jedzeniu - jest wysmienite, szczegolnie do gusty przypadly mi tureckie jogurty, ktore wygladaja zupelnie inaczej niz nasze - jest to taka pianka, ktora w ogole nie jest plynna - 3 kg w markecie kosztuje ok. 5 zl. No i oczywiscie baklava, czyli slodycze robione glownie na bazie miodu, orzechow i ciasta...
Niemniej jednak pora juz ruszac w dalsza droge... A do Stambulu na pewno wroce, polecam tutejsze hostele, gdzie mozna spotkac zbieranine fantastycznych ludzi z calego swiata!
Oczywiscie ten post bylby niekompletny, gdybym nie podziekowal mamie za przybycie. Gdy opowiedzialem o tym pozniej innym hostelowiczom, stwierdzili, ze ich rodzice by tego nie zrobili. Przywiezione zaopatrzenie na pewno bardzo przyda sie podczas jazdy, szczegolnie 40 pocztowek - jezeli bedzie jak do tej pory, a wiec bede rozdawal je ludziom, ktorzy mi bezinteresownie pomagaja, to kto wie, czy starczy ich do konca?
1 komentarz:
Serdecznie witam i pozdrawiam. Gratuluję podawanych informacji, zwartych a rzeczowych. Podziwiam poprawność stylistyczną. Powodzenia i szerokiej drogi.
Prześlij komentarz