piątek, 18 października 2013

Żyć na sakwach

To oczywiste, że my - ludzie, posiadamy świetnie rozwiniętą umiejętność przystosowywania się do nowych warunków.
Z drugiej strony posiadamy sprzeczną z tym tendencję do unikania ryzyka, niebezpieczeństwa.
Jesteśmy więc na raz eksploratorami i domatorami.
I to jest piękne w rajdach przygodowych, biegach ultra i jeżdżeniu z sakwami, że można łączyć te dwie cechy.
Biegacz ultra na co dzień jest domatorem w czasie zawodów zmieniających się w dzikie zwierze.
Sakwiarz zaś mieszka na rowerze, który ciągle się przemieszcza, jest współczesnym nomadem.
Po jakimś czasie zespół posiadanego sprzętu i czynności ulega tak daleko posuniętej optymalizacji, że w zasadzie ciężko powiedzieć, czy sakwiarz ma ruchomy dom, czy może stały, a tylko Ziemia się pod nim przesuwa.

2 komentarze:

Nika pisze...

Sporo się już przesunęła, to widać po zieleni na zdjęciach, jak w lecie! A tu przesuwa się czas, przestrzeń ani drgnie. Jesień w pełni (na zmianę złota i mglista). Dawaj więcej zdjęć, jak masz, te w picasie bardzo cieszą. Ładny nawet ten kontynent - Europa :)Przyzwyczaiłeś nas już do pustyni, a tu proszę, jakie klimaty... co tam, że z opadami :)

makroman pisze...

Doskonałe spostrzeżenie.