5525, 30.324698, 35.497765, Petra (Wadi Musa)
Rano z zadowoleniem stwierdzam, ze rozlozylem karimate w iglastym lesie - wiatr, ktory na drodze by mi dokuczal rozkosznie chlodzi, z trudem opuszczam to magiczne miejsce. W moim polu widzenia znajduja sie sciany kanionow, oboz Beduinow i gdzies daleko, hen hen, ponad kilometr nizej - Morze Martwe.
Dzisiaj piatek, swiety dzien dla muzulmanow. We wsiach, ktore mijam, rozbrzmiewaja przez megafony kazania imamow. Jak zwykle dostaje mnostwo pozdrowien i zaproszen na herbate - zastanawiam sie nawet nad tym, jak tu skonstruowac stelaz, tak, zebym nie musial za kazdym razem unosic prawej reki ;)
Atrakcja dnia jest zamek Szoubak. Zostal on wybudowany przez chrzescijanskich rycerzy i nalezy do calej linii ciagnacej sie od Akaby nad Morzem Czerwonym po poludniowa Turcje. Zamek nie zostal jeszcze do konca odbudowany przez archeologow i dlatego ma niezly klimat. Polozony jak by sie zdawalo wsrod jalowych wzgorz, tak na prawde ma znakomita lokalizacje. Z zamku rowniez widac pozostalosci dawnych wiosek, w tym domow, jam wykutych w skale i tarasow uprawowych.
Rano z zadowoleniem stwierdzam, ze rozlozylem karimate w iglastym lesie - wiatr, ktory na drodze by mi dokuczal rozkosznie chlodzi, z trudem opuszczam to magiczne miejsce. W moim polu widzenia znajduja sie sciany kanionow, oboz Beduinow i gdzies daleko, hen hen, ponad kilometr nizej - Morze Martwe.
Dzisiaj piatek, swiety dzien dla muzulmanow. We wsiach, ktore mijam, rozbrzmiewaja przez megafony kazania imamow. Jak zwykle dostaje mnostwo pozdrowien i zaproszen na herbate - zastanawiam sie nawet nad tym, jak tu skonstruowac stelaz, tak, zebym nie musial za kazdym razem unosic prawej reki ;)
Atrakcja dnia jest zamek Szoubak. Zostal on wybudowany przez chrzescijanskich rycerzy i nalezy do calej linii ciagnacej sie od Akaby nad Morzem Czerwonym po poludniowa Turcje. Zamek nie zostal jeszcze do konca odbudowany przez archeologow i dlatego ma niezly klimat. Polozony jak by sie zdawalo wsrod jalowych wzgorz, tak na prawde ma znakomita lokalizacje. Z zamku rowniez widac pozostalosci dawnych wiosek, w tym domow, jam wykutych w skale i tarasow uprawowych.
Ale najlepszy z tego wszystkiego jest olbrzymi tunel wykuty w skale, schodzacy ponad 200 m do podnoza wzgorza zamkowego. Trzeba przyniesc wlasna latarke - moja byla slaba, wiec schody pokryte warstwa pylu zdawaly sie ciagnac w nieskonczonosc. Sciany to lita skala, w ktorej mozna rozroznic poszczegolne zyly. Zdecydowanie obowiazkowy obiekt dla wielbicieli "swiata podziemi" wybierajacych sie do Jordanii!
Gdy przyjalem w koncu jedno z zaproszen na herbate, moi gospodarze sciagneli z pobliskiego meczetu imama, ktory staral sie mnie nawrocic na islam. Mowi, ze to religia pokoju i dobrych ludzi i rzeczywiscie, patrzac na to, co do tej pory widzialem, trudno sie z tym nie zgodzic. Obiecuje mu, ze poczytam Koran, jednak nie daje sie nawrocic ;)
Wieczorem pedze wsrod wawozow, ktore o zachodzie slonca przybieraja pomaranczowawa barwa i zdaja sie swiecic wlasnym swiatlem. Gdzies daleko widze poszarpane skaly Petry, do ktorej bezproblemowo docieram i skad za pomoca niewiarygodnie wolnego (pod wzgledem predkosci ;) internetu wysylam niniejsza wiadomosc.
Gdy przyjalem w koncu jedno z zaproszen na herbate, moi gospodarze sciagneli z pobliskiego meczetu imama, ktory staral sie mnie nawrocic na islam. Mowi, ze to religia pokoju i dobrych ludzi i rzeczywiscie, patrzac na to, co do tej pory widzialem, trudno sie z tym nie zgodzic. Obiecuje mu, ze poczytam Koran, jednak nie daje sie nawrocic ;)
Wieczorem pedze wsrod wawozow, ktore o zachodzie slonca przybieraja pomaranczowawa barwa i zdaja sie swiecic wlasnym swiatlem. Gdzies daleko widze poszarpane skaly Petry, do ktorej bezproblemowo docieram i skad za pomoca niewiarygodnie wolnego (pod wzgledem predkosci ;) internetu wysylam niniejsza wiadomosc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz