wtorek, 15 lipca 2008

eg-nuweiba



5699 W Nuweibie wielblady wlocza sie miedzy blokami i wyjadaja smieci,plaze sa puste i rafa k. jest a ja sie lejszmanie;-)



Nuweiba sprawia wrazenie miasta wymarlego i rzeczywiscie: podstawowa grupa utrzymujaca ten resort byla mlodzierz izraelska, ktora z oczywistych wzgledow nie jest teraz mile widziana. Cale plaze mozna wiec miec dla siebie, do tego noclegi sa smieszne tanie, choc dla odmiany jedzenie jest drogie - w kazdym razie na pewno jest tu taniej, niz na naszym wybrzezu.


Coz mozna dodac? W Nuweibie wieczorem odzywa troche port, gdzie jest kilka knajp, a kazda z nich ma kilka telewizorow - i tak, wsrod kakofonii roznych filmow, wypoczywaja miejscowi.


Nuweiba to miejsce dla ludzi, ktorzy zdecydowanie chca odpoczac od tloku... Najlepiej w ponoc najlepszym na Synaju kempingu "soft beach", ktory jak to napisano w przewodniku lonely planet jest proba stworzenia kawalka raju - proba nawet udana :) co i ja potwierdzam!

Brak komentarzy: